poniedziałek, 11 stycznia 2016

"Kiksy klawiatury" - poznajmy bliżej sir Terry'ego Pratchett'a

Chyba każdy słyszał już o jednym z najsławniejszych pisarzy na świecie, jakim jest Terry Pratchett, a jeśli nie słyszeliście, to najwyższa pora dowiedzieć się kim był. Terry Pratchett zmarł w marcu ubiegłego roku, co było ciosem dla wielu ludzi. W ciągu swojego życia napisał kilkadziesiąt książek, co jest niemałą liczbą, a najbardziej zasłynął z napisania ponad czterdziestu książek z cyklu Świata Dysku. Jeśli ktoś z was sobie myśli w tej chwili "No tak, ale często duża ilość nie idzie w parze z dobrą jakością", to możecie być spokojni, bo Pratchett pisał świetne książki. Muszę powiedzieć, że moja przygoda z jego twórczością dopiero się zaczęła i żałuję, że tak późno. Kiedyś obił mi się o uszy cykl Świata Dysku, ale nigdy mu się nie przyjrzałem, potem świat zaczął huczeć o śmierci Terry'ego, ale wciąż się tym nie interesowałem. Moja przygoda zaczęła się od pewnej osoby (która jeśli to czyta, to wie, że o nią chodzi), a która zaczęła mi opowiadać o twórczości Pratchetta'a oraz nim samym, a potem do kiosków trafiła seria z książkami ze Świata Dysku. No i się zaczęło. Jak na razie za mną jest pięć książek, co znaczy, ze dopiero raczkuję po Dysku, a kolejnych sześć czeka w kolejce do przeczytania. Dzisiaj chciałem jednak napisać o "Kiksach klawiatury".

"Kiksy klawiatury" jest wydanym (w Polsce) po śmierci Pratchett'a zbiorem jego esejów, artykułów i przemówień. Terry zawiera w nim artykuły wspominające jego dzieciństwo, okres szkolny, w którym od najmłodszych lat przejawiał "intelektualny bunt" i pasję, jaką było czytanie książek, swoją pracę, zarówno jako redaktor gazety, jak i rzecznika prasowego elektrowni atomowej, karierę pisarską oraz swoją walkę z chorobą, jaką był Alzhaimer. W esejach tych Pratchett przedstawił cały swój sposób patrzenia na świat, w dużym stopniu pisząc o fantastyce, jej początkach, historii oraz rozwoju, duży nacisk kładł także na kwestię czytania i zachęcania do niego. Jednym z najważniejszych tematów przemyśleń Terry'ego była śmierć. Jako osoba, której choroba odbiera człowieczeństwo, włożył dużo wysiłku w stworzenie śmierci bardziej przyjaznej i akceptowalnej dla śmiertelnie chorych. Warto wspomnieć o jego personifikacji Śmierci w książkach ze Świata Dysku, która pomogła wielu ludziom w trudnych chwilach u końca ich życia lub po stracie najbliższych.

Muszę powiedzieć też kilka słów o stylu Terry'ego. Pratchett pisał swoje książki w bardzo charakterystyczny sposób - prześmiewczy i ironiczny, a jednocześnie poważny. Nie sposób czytać jego książki i nie mieć napadów śmiechu, a jednocześnie rozmyślać nad zagadnieniem, z którego się śmiało. Jestem świeżo po lekturze "Kiksów klawiatury" (piszę to kilka godzin po skończeniu książki, jadąc pociągiem do Wrocławia) i z czystym sumieniem stwierdzam, że to jedna z najlepszych książek, jaką przeczytałem. Cały zbiór przeżyć i przemyśleń Pratchett'a powoduje, że książka nabiera charakteru autobiograficznego. Jest to dobra książka, jeśli chcemy bliżej poznać jaką osobą był Terry Pratchett, a wierzcie mi, że był osobą niesamowicie mądrą i doświadczoną życiowo. Nieco męczący był fakt, że wątki w niektórych esejach potrafiły się pokrywać, co gdy czytało się fragmenty powtórzone kilkakrotnie w różnych tekstach, potrafiły być męczące. Jest to zrozumiałe biorąc pod uwagę fakt, że eseje/przemowy pokrywały się ze sobą, gdy Pratchett przykładowo opowiadał o swojej chorobie w dwóch różnych miejscach, w różnym czasie, zwracając się do różnych osób, a eseje znalazły się w książce obok siebie. Niemniej jednak nie zniechęcało mnie to do dalszego czytania. Książka stała mi się dosyć bliska ze względu na pokrywający się sposób myślenia mojego z autora. Niewiele więcej mogę powiedzieć o tej książce, ale jeśli chcecie poznać bliżej tego genialnego człowieka to nie wahajcie się ani chwili. Na koniec pozostawię Was z małą dygresją Terry'ego o fantasy.

            "Chcecie fantasy? Proszę bardzo... Jest taki gatunek istot żyjących na planecie, parę kilometrów ponad roztopioną skałę i parę kilometrów poniżej próżni, która wyssałaby z nich powietrze. Żyją w krótkim okresie geologicznym między epokami lodowcowymi, kiedy wielkie asteroidy chwilowo przestały tłuc o powierzchnię. O ile im wiadomo, w całym wszechświecie nie ma innego takiego miejsca, w którym mogłaby przetrwać choć dziesięć sekund.
            A jak nazywają tę kruchą warstewkę czasu i przestrzeni? Nazywają ją "prawdziwym życiem". We wszechświecie, w którym wiadomo, że mogą eksplodować całe galaktyki, uważają, że jest coś takiego jak "naturalna sprawiedliwość" i "przeznaczenie". Niektóre wierzą w demokrację... Jestem pisarzem fantsay i nawet mnie trochę trudno jest w to uwierzyć."

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 5 maja 2015
Ilość stron: 328
Ocena: 8/10