poniedziałek, 16 lutego 2015

"Si vis pacem, para bellum" - Jeśli chcesz pokoju, przygotuj się do wojny

Pisząc o "Panie Lodowego Ogrodu" wspomniałem o polskim autorze, którym jest Remigiusz Mróz. Słyszeliście o nim? Jeśli nie, to niedobrze. Na książki tego autora trafiłem przez Anitę z kanału Book Reviews na youtube (polecam gorąco jej kanał). Jestem jedną z wielu osób, które "zaparabellumowała". Że co zrobiła?! Ano zachwycając się książką "Parabellum: Prędkość ucieczki" Remigiusza Mroza zachęciła wielu swoich odbiorców do przeczytania i zakochania się w tej książce. Jak mówiłem, nie jestem wyjątkiem i ani trochę tego nie żałuję.W taki oto sposób Remigiusz Mróz stał się jednym z moich ulubionych polskich pisarzy. Tak więc dzisiaj przyjrzymy się pierwszemu tomowi "Parabellum".

"Parabellum: Prędkość ucieczki" jest pierwszym z trzech lub czterech tomów cyklu (w zależności czy kolejny tom zostanie podzielony, czy też wydany w całości). Akcja całej serii rozgrywa się podczas II wojny światowej. 1 września 1939 roku, Niemcy przypuszczają atak na Polskę. W Warszawie Stanisław Zaniewski planuje ślub z wybranką swojego życia - Marią. Problem polega na tym, że Maria jest Żydówką, a Polska przestaje być miejscem bezpiecznym dla Żydów. Wojska niemieckie kontynuują ekspansje w stronę Warszawy, więc Stanisław wraz z Marią postanawiają uciec do sojuszniczej Francji i tam schronić się u krewnych Marii. W ucieczce będzie im towarzyszył Holzer, nieprzyjemny typ spod ciemnej gwiazdy. W tym samym czasie pod rumuńską granicą stacjonuje sierżant Bronisław Zaniewski, starszy brat Stanisława, który ma duży problem z niesubordynacją. Jednak gdy kraj zostaje zaatakowany, rozbita przez Luftwaffe jednostka Bronisława musi stawić czoło najeźdźcy. Trzecim bohaterem jest kapitan Wermachtu - Christian Leitner, wielki zwolennik Adolfa Hitlera, który nie wierzy w segregację rasową. Tak rozpoczyna się wielka tułaczka bohaterów po ogarniętej wojną Europie.

Nigdy nie należałem do wielbicieli okresu w historii jakim były wojny światowe, jednakże to się zmieniło właśnie za sprawą tej książki. Postacie są tak charakterystycznie wykreowane, że nie można mieć do nich neutralnego stosunku, można je lubić, kochać, nienawidzić, ale nie można być w stosunku do nich obojętnym. Wszystko za sprawą tego w jaki sposób zostały wykreowane przez Mroza. Każda postać posiada indywidualne cechy, które powodują, że człowiek zastanawia się dla przykładu, jak dwóch braci może mieć tak różne charaktery albo jak kapitan niemieckiego wojska może być tak moralny, gdy wokół żołnierze bardziej przypominają zwierzęta niż ludzi. Postacie te zostały stworzone w tak dokładny sposób, że nie ma w nich nic sztucznego. W książce świetnie został odwzorowany świat podczas wojny, każde miasto, każda wieś (nie licząc jednej słowackiej wsi) istniały naprawdę. Bohaterowie są świadkami wielu okrucieństw II wojny światowej, o których słyszeliście zapewne na lekcjach historii, a także o tych, których tematy zwykle nie są poruszane. Nie są to suche fakty, jak na przykład na lekcji historii, a wydarzenia, które przeżywamy razem z bohaterami, co wywołuje w czytelniku niemałe przerażenie. Czytając książkę nie wiemy co spotkamy na następnej stronie, akcja może się diametralnie zmienić i nigdy nie wiemy czy na lepsze, czy też na gorsze. Bohaterowie, jak to na wojnie bywa, nie mają lekkiego życia i cały czas obawiamy się czy nie stanie się im coś złego. Książka dzięki temu wciąga do tego stopnia, że wystarczył mi dzień na jej przeczytanie.

Było to moje pierwsze zetknięcie się z twórczością Remigiusza Mroza i z całą pewnością nie ostatnie, bo drugi tom "Parabellum: Horyzont zdarzeń" już za mną (ale o tym kiedy indziej), a w planach do przeczytania jest cała twórczość Mroza. Seria Parabellum mnie zachwyciła, wiec czytajcie! Nie zawiedziecie się.

Wydawnictwo: Instytut Wydawniczy ERICA
Data wydania: 10 września 2013
Liczba stron: 411
Ocena: 8/10

Jeżeli to czytasz Remigiuszu, a z tego co mi wiadomo, istnieje taka możliwość, to wiedz, że nie omieszkam Cię poznać, jeśli taka okazja się kiedyś nadarzy, np. na targach książek. Tymczasem czekam na Twoje kolejne książki ;)

2 komentarze:

  1. Również zostałam zaparabellumowana przez Anitę, z tą tylko różnicą, ze nie miałam jeszcze okazji po tę książkę sięgnąć. Mam nadzieję, że zmieni się to w najbliższym czasie, a potem przeczytam jeszcze inne książki Mroza i będę z niecierpliwością wyczekiwać na następne 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytaj! Nie zwlekaj! :D Wpływa Anity jest ogromny :D Już dwie części "Parabellum" za mną, a w tygodniu zdobędę jeszcze "Kasację" oraz "Chór zapomnianych głosów" :3

      Usuń